No tak.. formalności..
Jestem tu nowa i niedoświadczona dlatego nie bardzo jeszcze wiem co i jak.. ;) Przekonuję się natomiast co oznacza załatwianie formalności związanych z budową wymarzonego domu.. Jakże te formalności sprowadzają człowieka na ziemię.. Projekt wybrany. Po wielu godzinach padło na Z101 Lh+ w technologii szkieletowej. Podoba nam się- jest prosty, nieskomplikowany. Chcemy wprowadzić kilka zmian, ale jeszcze dyskutujemy o nich. Zamówiliśmy projekt (uczucie fajne) , pewnie na dniach przyjdzie. Firma budująca wybrana. Załatwiliśmy MPZP, okazuje się, że jeszcze potrzeba mape zasadniczą z Wydziału Geodezji i Kartografii. Później Geodeta, adaptacja projektu, zgłoszenie z budową, kredyt.. i "już" :) pewnie jeszcze o czymś nie wiem i wyjdzie w praniu. Teraz już wiem dlaczego na wstępie należy wyposażyć się w melisę. W sumie i tak mam więcej cierpliwości niż mój mąż. On już ma dość- a przecież to dopiero początek :)
Dostrzegając pozytywy- zamówiony projekt (a to już coś!) :))))
Pozdrawiam wszystkich!